sobota, 30 marca 2019

Wywiady, autografy...

Pora na wizyty w zakładach pracy? Niee, bez przesady - trzeba budować!

A tak bardziej serio - gdzieś w połowie marca odwiedziła mnie ekipa z TVP3, żeby zrobić mały reportaż o budowie s/y EgzotiQ - zapraszam do obejrzenia materiału:




Umówiliśmy się również wstępnie na kolejny reportaż - tym razem z wodowania. Pozostaje tylko dokończyć budowę z założonym czasie. Zatem do dzieła!

Stay tuned!

wtorek, 26 marca 2019

Widać kształt!

Dawno nic nie pisałem, ale to nie oznacza całkowitej bezczynności. Trochę zimno - nie lubię marznąć, więc nie siedziałem w szkutni zbyt długo. Postęp prac jednak jest - mam prawie skończone wzdłużniki. W końcu więc widać kształt! Ale po kolei.


Wymyśliłem sobie jak zrobić, żeby podczas dociągania wzdłużników nie "zwichrować" kadłuba. Wbrew pozorom, nawet te cienkie, 3cm wzdłużniki wymagają użycia jakiejś siły przy doginaniu, postanowiłem więc za każdym razem równocześnie wklejać i przykręcać pary tych samych wzdłużników po obu stronach kadłuba. Za każdym razem zaczynałem od wycięcia "zamków" na wręgach B i C, gdyż tam promień gięcia jest minimalny.




Następnie już mając punkt wyjścia mogłem wymierzyć i wyciąć pozostałe "zamki", dbając o płynne i miękkie linie gięcia - ważne, aby później nie było jakiś dziwnych krzywizn na burtach, oble czy dnie. W równoczesnym i symetrycznym dociąganiu wzdłużników bardzo przydają się pasy ładunkowe - szybka i wygodna metoda.









Dla zachowania czystości bardzo przydaje się zwykła taśma malarska - oklejam nią każdy z "zamków" i zrywam jakiś kwadrans po wklejeniu i skręceniu. Dzięki temu nie mam potem zacieków z  żywicy do usuwania. Planuję wnętrze wykończyć olejem do drewna, więc zależy mi bardzo na utrzymaniu czystości.




Dziobowy dejwud wykonałem z 5 warstw sklejki 8mm, co daje zgodne z projektem 4cm. Wygląda solidnie i podoba mi się :D Jest przyklejony i przykręcony do dziobnicy. Jak widać, póki co wystaje jakieś 3 cm powyżej, ale to naddatek do zukosowania tak, by dolna jego krawędź na całej długości opierała się o dno.






Zostało mi jeszcze najlepsze - doginanie dwóch wzdłużników przy dnie, które oprócz dogięcia wymagają także sporego skręcenia. Prawdopodobnie wzorem poprzedników pomogę sobie czajnikiem i rurą spiro - nasączone parą powinny znacznie lepiej współpracować. Zrobiłem sobie metodą Janusza "klucz"  ze sklejki - bardzo się przydaje, więc polecam! A ścinków sklejki zwykle nie brak przecież...


Nie wkleiłem jeszcze również wzdłużników na środku burty - na razie dzięki temu wygodniej jest wchodzić do środka łódki, więc zostawiłem je na koniec. Są jednak przygotowane, ofrezowane i oszlifowane i w najbliższych dniach znajdą się na swoim miejscu.

Najbardziej cieszę się, że udało się zachować symetrię, poziomy, piony i wszelkie inne wymiary.

Jedynie mam wątpliwości co do wręgu B - wygląda na to, że po zukosowaniu jest o 1 cm za niski. Skończy się zatem na przyklejeniu dodatkowej listwy na jego spodzie, by później idealnie przylegał do dna. Płynne linie to podstawa.




Niezmiennie - stay tuned!

Czas pracy: ok 20h
Koszty:  

  • Wkręty kwasoodporne 4x40 - 20zł
  • Żywica Epidian 57 + TFF - 80zł
Razem: 131h, 1080 zł