wtorek, 4 lutego 2020

Czas leci nieubłaganie, ale...

Jestem zaniepokojony. Na razie nie zestresowany, tylko zaniepokojony. Czym? Datą. Z różnych przyczyn od niemal 3 miesięcy nie udało mi się popchnąć do przodu prac przy "Setce" ani o krok. Dzisiaj, gdy piszę te słowa do dnia planowanego wyjazdu z domu do Portugalii zostało 272 dni... Nie za wiele.


Na cale szczęście nie jest tak, że nic się nie dzieje. W wolnych chwilach w pracy poszukuję materiałów, wyposażenia czy zdobywam wiedzę co i jak na rejs przygotować. Cały czas powstaje lista sprzętu, wyposażenia, plany żywnościowe i wszystkie te teoretyczne rozważania, na które później po prostu może nie być czasu.

Trzeba się przecież dobrze zastanowić, co powinno się znaleźć chociażby w skrzynce bosmańskiej. Bo z jednej strony warto mieć "na w razie czego" wszystko, a z drugiej strony to wszystko nie dość, że zajmuje miejsce, to jeszcze sporo waży. A masa jest jak wiadomo wrogiem szybkości, poza tym obowiązują nas przecież limity wagowe.

Jeśli mowa o "wadze" - to poranki przed pracą poświęcam też na zwiększenie ładowności "setki" kosztem mojej "masy własnej". Dieta, siłownia itd. Dzięki pomocy Kacpra, mojego trenera i doradcy mam szanse do października wygospodarować dodatkowe 25-30kg :D. Nie mówiąc już o korzyściach zdrowotnych i samopoczuciu. Stan obecny: 120kg. Cel? 95kg lub mniej. Trzymajcie kciuki :D

A co dalej z budową? Planuję w kwietniu wziąć kilka tygodni urlopu - wyłączyć telefon, zamknąć się w hali i nie wychodzić, dopóki nie skończę. Do tego czasu skupiam się na kompletowaniu materiałów, żeby w kwietniu z kopyta ruszyć z pracą przy budowie. Jeżeli ktoś miałby ochotę wesprzeć mnie w jakiś sposób, to serdecznie zapraszam do udziału w zrzutce tutaj: https://zrzutka.pl/9zfjkr lub w okienku po prawej u góry :D Będą fajne nagrody, a szczegóły w opisie zrzutki!

Tymczasem zajmuję się nadal telefonicznym organizowaniem pewnych spraw - ślusarz pracuje nad płetwą balastową, szwagier, inżynier i projektant w dużej instytucji (dzięki Maciek jak nie wiem co!) przygotował mi na podstawie dokumentacji rysunki wykonawcze dla firmy od kwasówki - sztagownika, wantowników, okuć steru i bomu. Szukam wykonawcy - jeśli kogoś macie poleconego to dajcie znać!

Niezmiennie zatem,

Stay tuned!