poniedziałek, 3 grudnia 2018

Matematyka, głupcze!

Jak mawiał klasyk (podobno :D) Pierwsze dwa wzdłużniki są kluczowe dla poprawnej geometrii całego kadłuba. Jeśli na tym etapie cokolwiek zrobi się krzywo, to tak już zostanie i cała setka będzie krzywa.


Zanim jednak udało się ten etap osiągnąć, było trochę pracy i kilka drobnych błędów, które musiałem na bieżąco korygować. Pierwsza sprawa to ułożenie wzdłużników. Rysunki ram wręgowych w dokumentacji sugerują, że wzdłużniki powinny być prostopadłe do dwusiecznej kąta na każdej węzłówce. Tak zrobiłem pierwsze wycięcia, jednak po przymiarce wyszło, że po zrobieniu ukosowania z 22x50 wymiaru wzdłużnika zostałoby znacznie mniej niż połowa.








Tak nie mogło zostać. Doszedłem także do wniosku, że ukosowanie ram wręgowych lepiej zrobić teraz i wycięcia robić na wymiar (oczywiście frezarką), niż najpierw wycinać, a potem ukosować. Tak przyłożony wzdłużnik idealnie pokazuje, pod jakim kątem trzeba ukosować każdy z wręgów. Następnie narzędzie do kopiowania kątów, heblarka i jakieś 2-3 godzinki później komplet skosów jest gotowy.









Dalej sprawa jest już prosta. Wzdłużnik przyłożyłem płasko do pionowej części wręgu, zaznaczyłem wysokość i frezarką ustawioną na 22mm głębokości zrobiłem równiutkie podcięcia.







Potem pozostało już tylko wklejenie i skręcenie pierwszej pary wzdłużników, pilnując jednocześnie, by żadna z ram nie przesunęła się - kwestia kluczowa czyli poprawna geometria kadłuba. Po fakcie doszedłem do wniosku, że trzeba było pomiędzy wszystkimi grodziami zrobić tymczasowe "rozpórki", to byłoby szybciej i mniej nerwowo. Udało się myślę wystarczająco dobrze. Jutro pozdejmuję ściski i pasy dociskające wzdłużniki na czas klejenia i okaże się, czy wszystko jest idealnie.







A o co chodzi z matematyką? Otóż o wręg B, który powinien być pochylony o 60 stopni. Ustawiając całość na helingu użyłem do tego celu poziomicy z regulacją kąta i wiecie co? Jest do dupy. Bo zanim zacząłem podcinać wręby na wzdłużniki, ponownie wszystko mierzyłem i sprawdzałem. I coś mi się cały czas nie zgadzało. Jak wiadomo, żeby łódka dobrze pływała, musi mieć "płynne" linie. Wcześniej przymocowałem więc tymczasowy wzdłużnik "denny" do wręgów D, C, A i P, zaś wręg B dopasowałem do powstałego łuku i ustawiłem na te 60 st. w odległości od wręgu A zgodnej z dokumentacją. Niestety. Mierząc na dole (czyli przy przyszłym pokładzie - w końcu na helingu kadłub stoi stępką do góry) coś mi się nie zgadzało. Bo wychodziło, że wręg B (z zejściówką) będzie miał krawędź górną jakieś 2 cm niżej, niż góra wręgu C! A powinno być odwrotnie. No ale jak opuszczę go, to będzie trzeba dociągać dno i zaburzy się "łuk" dna. Czy co? Gdzie tkwi błąd? Doszedłem do oczywistego wniosku, że mam znacznie większe zaufanie do projektu Janusza niż poziomicy z marketu i błąd najpewniej jest w wyskalowaniu poziomicy. Tu kłania się właśnie matematyka i twierdzenie cosinusów (ręka w górę kto pamięta - ja uczciwie przyznam, że nie pamiętałem więc posłużyłem się stosowną aplikacją na smartfona...). Pionem murarskim przerzuciłem sobie wszystkie punkty na heling i okazało się, że gródź stoi pod kątem 58,2 stopnia. Aha! wyliczyłem zatem poprawny wymiar "a" dla 60 stopni, przesunąłem gródź i nagle "magicznie" wszystko zaczęło pasować! Brawo Matematyko - królowo nauk! I brawo Janusz! I "brawo" ja... nie wierzcie nigdy poziomicom z marketu.




A w weekend nie było budowania, bo był Jacht Film Festiwal - nie dość, że mnóstwo wybornego kina (w szczególności "Jerzy i Jerzy na jeziorach" oraz "Architekt"), ale też okazja do spotkania wielu znajomych jak również "setkowej rodziny"! Spotkaliśmy 2/3 teamu 3x100, czyli Edytę i Rafała oraz Piotra Czarnieckiego z rodziną - serdecznie pozdrawiamy i dzięki za wszystkie "porady praktyka"! Był też Aleksander Hanusz, opowiadał jednak o innym swoim rejsie. Pierwszy zaś rejs pontonem wokół Hornu Arka Pawełka (też "setkowicz" oczywiście :D) był tematem jednego z pytań konkursowych. Nikogo nie przegapiłem?





Póki co - stay tuned!

Czas pracy: 16h
Koszty:  

  • brak
Razem: 111h, 980 zł

6 komentarzy:

  1. Trygonometria pozwala obliczać trójkąty na różne sposoby, ale precyzyjnego wyznaczania kątów w stopniach ja zwykle używam tangensa (takiego obliczonego na kalkulatorze ;-)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry wieczór.

    Jak będziesz ustawiał wzdłużniki denne ? Prostopadle do dwusiecznej kąta ?

    emeryt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, zrobię analogicznie jak te na zdjęciach - równolegle do obła. Mniej odpadu, więcej wzdłużnika zostaje w konstrukcji. Zdjęcia wkrótce!

      Usuń
  3. Nie krytykuję, tylko policzyłem na wręgu C :

    1. równolegle do obła, to z powierzchni przekroju wzdłużnika 50 x 22 = 1100 mm/kwadratowych, zostaje 682,48 mm/kwadratowych.

    2. prostopadle do dwusiecznej kąta, zostaje 931,96 mm/kwadratowych.

    Czy nie korzystniejszy jest drugi przypadek ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś się nic nie dzieje ostatnio na blogu ;) W nowym roku życzę Panu dużo radości przy budowaniu Setki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie i również życzę udanego 2019! A na blogu cisza, bo i w szkutni cisza. Grudzień okazał się bardzo pracowitym zawodowo miesiącem, stąd niestety zabrakło czasu na budowę - w najbliższym czasie jednak wreszcie prace będą wznowione, a wraz z nimi blog. Stay tuned!

      Usuń